Po przeglądzie technicznym diagnosta uświadomił mnie, że trzeba poprawić ręczny bo słabo bierze.
Mam pytanie do tych którzy więdzą lub mogą mnie poinstruować jak zrobić to samemu i czy wogulę warto się brać za to, czy podjechać to jakiegoś warsztatu.
Dodam, że tarcze i klocki byly wymieniane na tyle 3 miesiące temu na nowe.
Z góry dziękuje za pomoc, pozdrawiam.
------------------------------------------------------
1.9 TDI 110 KM SLX /2000r Srebrny Hatchback
President Johnny II na pokładzie
Spendra, w tunelu środkowym masz popielniczkę dla osób siedzących na tylnej kanapie. Po jej wyjęciu ukarze się Twoim oczom śruba regulująca naprężenie linki hamulca ręcznego. Z tego co dobrze pamiętam potrzebny ci będzie klucz płaski 10.
Co do samego naprężenia. Hamulec ręczny winien być zaciągnięty maksymalnie na trzecim ząbku, czyli pyk, pyk, pyk i dalej nie idzie, a auto jest unieruchomione
:idea: Nie zapomnij po całym zabiegu naprężenia linki sprawdzić, czy auto bez zaciągniętego hamulca ręcznego swobodnie się toczy. Jest to istotne, aby nie przedobrzyć, aby jednym słowem nie spalić klocków.
Tak przy okazji, czy w aucie z bebnami podciagniecie hamulca recznego moze miec wplyw na twartosc pedalu hamulca?
Może się nie znam, niech mnie ktoś poprawi, ale hamulec pomocniczy nie ma wpływu na twardość pedału hamulca roboczego. Nie istotne jest w tym przypadku, czy jest to Octavia z bębnami, czy z tarczami.
Może się nie znam, niech mnie ktoś poprawi, ale hamulec pomocniczy nie ma wpływu na twardość pedału hamulca roboczego. Nie istotne jest w tym przypadku, czy jest to Octavia z bębnami, czy z tarczami.
chyba jednak ma znaczenie..... ale na wysokość pedału... ale niech się mądrzejsi wypowiedzą
Martino
125 KM /272 Nm - to już było....
teraz jest duży "+" dgw.esite.pl
martino, wysokość, a twardość, hmmmm trochę między tymi dwiema rzeczami różnicy jest :diabelski_usmiech
Tak jak sie zastanowie to sam nie wiem jak to nazwac - twardosc czy wysokosc. Chodzi mi o to, ze po podciagnieciu recznego mialem wrazenie, ze hamulec troche wczesniej bierze (nie trzeba go tak dalego wciskac) ale przez to to w sumie tez czulo sie jak by byl bardziej twardy :roll:
Ogolnie mam wrazenie, ze (przynajmniej w mojej OI z bebnami ) trzeba mocno wciskac hamulec. Na tyle, ze jak wsiadlem do golfa V to wydawalo mi sie pedal reaguje na samo spojrzenie - efekt byl taki ze hamowalem jak susel ops:
ja jakoś nigdy nie zauważyłem żeby regulacja ręcznego wpływała na pedał hamulca . A co do regulacji ręcznego
Zamieszczone przez czarny_wwa
w tunelu środkowym masz popielniczkę dla osób siedzących na tylnej kanapie. Po jej wyjęciu ukarze się Twoim oczom śruba regulująca naprężenie linki hamulca ręcznego. Z tego co dobrze pamiętam potrzebny ci będzie klucz płaski 10.
To się zgadza ja bym tylko dodał że najlepiej auto podnieść na kobyłkach i wtedy dociągać i sprawdzać czy czasem juz koła nie zaczyna blokować
Mam takie pytanie dzisiaj gdy chciałem zaciągnąć ręczny za pierwszym razem było dobrze a za drugim o mały włos nie wybiłem sobie zębów. Co się mogło stać miałem po mału się wziąść za wymianę bębnów bo szczeki były trochę starte. Aha dodam ze wcześniej ręczny łapał mi wysoko ale teraz to przesada i wogólę nie trzyma
Mam takie pytanie dzisiaj gdy chciałem zaciągnąć ręczny za pierwszym razem było dobrze a za drugim o mały włos nie wybiłem sobie zębów. Co się mogło stać miałem po mału się wziąść za wymianę bębnów bo szczeki były trochę starte. Aha dodam ze wcześniej ręczny łapał mi wysoko ale teraz to przesada i wogólę nie trzyma
Na 99% linki hamulca
Martino
125 KM /272 Nm - to już było....
teraz jest duży "+" dgw.esite.pl
No to się wypowiem bo wiem dużo w temacie Przez podciąganie ręcznego pod tunelem środkowym wylądowałem podczas wyjazdu na narty w serwisie w Krakowie bo mi się skończyły szczęki hamulcowe i cylinderek tak się rozszerzył, że zaczął cieknąć i układ się rozszczelnił. Wrażenie niezłe gdy na A4 wciskasz pedał hamulca, a auto hamuje ale słabo, a pedał leci w podłogę Wtedy nie było mi tak do śmiechu.
Otóż po podciągnięciu ręcznego pod tunelem środkowym w październiku ręczny rzeczywiście łapał na 3,4 ząbki, a pedał hamulca ma wtedy moim zdaniem mniejszy skok i reaguje bardziej gwałtownie przez co ma się wrażenie, że przy lekkim jego muśnięciu lecimy na szybę Mi to akurat nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Mój pedał hamulca od zawsze miał, krótki skok i tak mi odpowiadało, a po podciągnięciu linki stwierdziłem, że hamulce mam jak brzytwa :twisted:
Niestety skutek był taki, że pod koniec grudnia skończyły się szczęki hamulcowe. Została po nich już tylko blacha :lol:
Może gdybym miał czujnik okładzin (o ile wogóle coś takiego jest w hamulcach bębnowych) to bym je wymienił, a tak musiałem wymienić dodatkowo cylinderki i bębny.
Dowiedziałem się później od mechanika, że niby ręczny się podciąga gdzieś przy kołach, przy każdym z osobna, a nie w tunelu środkowym.
Tak BTW to po wymianie tylnich hamulców już nie mam tak fajnych hamulców. Panowie w ASO musieli słabiej naciągnąć tył bo pedał wchodzi głębiej.
Także ja już więcej się nie bawię w podciąganie ręcznego pod popielniczką :wink:
Jeśli wszystko jest ok z zaciskami (przy hamulcach tarczowych) regulacja linki w ogóle nie jest potrzebna. Zdarzają się sporadyczne przypadki ale bardzo rzadko i są spowodowane rozciąganiem się linek. Za niwelowanie luzu miedzy tarczą a klockiem jest odpowiedzialne sprzęgiełko znajdujące się w tłoczku hamulcowym.
Jeśli ręczny zaczyna brać coraz wyżej należy sprawdzić (przy opuszczonym ręcznym) czy z tyłu zacisku, ramię gdzie przychodzi linka opiera się o ogranicznik MIN. Jeśli jest powiedzmy w połowie swojej drogi to mamy problem albo z linką która się zaciera albo z zaciskiem. W zacisku znajdują się sprężyny talerzowe które albo są na tyle już słabe albo po prostu popękały i dlatego dźwignia nie odbija do końca. W końcowym stadium może dojść do tego że ręcznego w ogóle nie będzie na danym kole ponieważ dźwignia na zacisku oprze się o ogranicznik MAX. Wtedy i ręczny w kabinie możemy zaciągnąć pod sufit
Jeśli chodzi o hamulce bębnowe
Przy kołach nie ma żadnej regulacji na lince :!: :!: :!:
Zadanie sprzęgiełka pełni tu samoregulator. Niestety nie jest to układ super dopracowany i dlatego regulacja ręcznego może poprawić odczucia przy naciskaniu pedału hamulca. Należy tylko pamiętać że szczęki jak i bębny mają swój max i min wymiar do którego należałoby się się stosować. I jeszcze jedno: nadmierne podciąganie ręcznego może także prowadzić do uszkodzenia czujnika i pierścienia od ABS-u Misiekoctavia, w Twoim przypadku nie tylko szczęki kwalifikowały się do wymiany ale i bębny.
Reasumując:
linkę podciągamy wtedy gdy sprawdzimy że przy kołach jest wszystko ok. w innym przypadku nie ma to sensu bo to jak leczenie syfa pudrem
NFPNorth-West
2.0TDI-ET=12.660s,>367KM/567Nm WARSZTAT www.dsize.pl ->CENNIK warsztat 01.01.11<-plik do pobrania tel. 790226060 spieszmy się kochać ludzi... 30.05.09 J.W. [i]
Jeśli wszystko jest ok z zaciskami (przy hamulcach tarczowych) regulacja linki w ogóle nie jest potrzebna. Zdarzają się sporadyczne przypadki ale bardzo rzadko i są spowodowane rozciąganiem się linek. Za niwelowanie luzu miedzy tarczą a klockiem jest odpowiedzialne sprzęgiełko znajdujące się w tłoczku hamulcowym.
Jeśli ręczny zaczyna brać coraz wyżej należy sprawdzić (przy opuszczonym ręcznym) czy z tyłu zacisku, ramię gdzie przychodzi linka opiera się o ogranicznik MIN. Jeśli jest powiedzmy w połowie swojej drogi to mamy problem albo z linką która się zaciera albo z zaciskiem. W zacisku znajdują się sprężyny talerzowe które albo są na tyle już słabe albo po prostu popękały i dlatego dźwignia nie odbija do końca. W końcowym stadium może dojść do tego że ręcznego w ogóle nie będzie na danym kole ponieważ dźwignia na zacisku oprze się o ogranicznik MAX. Wtedy i ręczny w kabinie możemy zaciągnąć pod sufit
dokładnie jak pisze DGW,ja u siebie wyczyściłem zacisk wymieniłem linkę i dalej lipa byla,dopiero jak DGW wymienił mi zacisk wszystko wróciło do normy powód te sprężynki nie odpuszczały :P
Misiekoctavia, w Twoim przypadku nie tylko szczęki kwalifikowały się do wymiany ale i bębny.
I tak też zrobiłem po awarii. Wymieniłem cały komplet cylinderki, szczęki i bębny co nie zmienia faktu, że po założeniu nowego zestawu ręczy wciąż muszę zaciągnąć wysoko, a i tak trzyma słabo. Jak na razie dałem mu spokój bo nie chcę powtórki z rozrywki.
Misiekoctavia, miałem u siebie podobnie jak ty, cieszyłem się że mam dobry hamulec ręczny do czasu jak o mały włos bym nie wjechał w inne auto. okładzina się wytarła, cylinderek wypchało i płyn hamulcowy spieprzał jak głupi. Wymiana gumek/uszczelniaczy w cylinderkach i kupno nowych okładzin pomogło. Cylinderków nowych nie kupowałem bo wymieniałem jej 2 miesiące wcześniej
Noc, u Ciebie niestety ale też bębny są do wymiany.
Przy trzymającym wymiar bębnie nie ma możliwości żeby wyleciał tłoczek z cylinderka nawet na max wytartej szczęce
NFPNorth-West
2.0TDI-ET=12.660s,>367KM/567Nm WARSZTAT www.dsize.pl ->CENNIK warsztat 01.01.11<-plik do pobrania tel. 790226060 spieszmy się kochać ludzi... 30.05.09 J.W. [i]
Noc, miałeś dokładnie to samo co ja
Wiesz szczęki u mnie były wymieniane natomiast bębny miałem jeszcze od nowości, a auto miało chyba wtedy z 8 albo 9 lat. Oglądałem bębny na warsztacie i ich powierzchnia cierna wyglądała jak zaorane pole.
Jednak przydałby się jakiś czujnik zużycia na hamulce bębnowe, a u mnie takowego nie ma nawet w przednich hamulcach.
Komentarz